Odpalanie auta

2000-2006 | silnik: S54
Awatar użytkownika
--==maly==----
Posty: 2510
Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
Auto: M3 F80 17"
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odpalanie auta

Post autor: --==maly==---- » czw sty 06, 2011 11:23

Kostek ale motory nie mają takich przebiegów jak auta.
Ja się zgadzam z Konradem poza tym,że wolał bym nic nie dolewać do silnika ani paliwa.
Do listy zużywających się elementów dodał bym wszystkie łożyska,rolki i układ hamulcowy na którym może pojawić się korozja.
Ja bym wolał jednak raz na 3-4 tygodnie przepalać auto.

Awatar użytkownika
kostek_ja
Posty: 2623
Rejestracja: pn wrz 24, 2007 02:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Odpalanie auta

Post autor: kostek_ja » czw sty 06, 2011 12:02

--==maly==---- pisze:Kostek ale motory nie mają takich przebiegów jak auta.
Ale dyskusja nie była o zużyciu podczas jazdy (przebieg), a podczas nieużywania (czas).
--==maly==---- pisze:Ja bym wolał jednak raz na 3-4 tygodnie przepalać auto.
Ja też, ale jeżdżąc :-)

Awatar użytkownika
--==maly==----
Posty: 2510
Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
Auto: M3 F80 17"
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odpalanie auta

Post autor: --==maly==---- » czw sty 06, 2011 12:17

Kostek mi chodzi o to,że jak silnik i ogólnie pojazd ma większy przebieg to i zużycie jest większe wszystkich elementów i wtedy podczas postoju wiele elementów może się zapiec, zardzewieć, gumowe elementy parcieją itd
A co do przepalania też wolał bym podczas jazdy lepsze dla silnika i lepsze chociaż by ze względu na hamulce,łożyska i zawieszenie też wypadało by,żeby trochę popracowały.

Kudłaty
Posty: 755
Rejestracja: wt lis 04, 2008 02:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odpalanie auta

Post autor: Kudłaty » czw sty 06, 2011 12:31

kostek_ja pisze:
Kudłaty pisze:Moim zdaniem adnotację która jest w instrukcji obsługi można sobie między bajki wsadzić. .
Moja eMa w tym roku zimuje pod chmura. Odśnieżam regularnie i odpalam raz na tydzień. Silniczek pracuje zawsze ok. 30min aż do zagrzania oliwy na 90'C.
Rozumiem że twój argument brzmi: Ja tak robię, nic się nie zepsuło więc musi być dobrze. Trochę kiepski argument, nie uważasz? :-) Tym bardziej że nikt nie twierdzi że to uszkodzi silnik, a jedynie skróci jego żywotność i można by to zaobserwować przy naprawdę dużych przebiegach w dwóch takich samym samochodach.
Wedle tej teorii każdorazowe uruchomienie skraca jego żywotność bez względu na wiek auta, przebieg, to czy uruchamiasz silnik codziennie, raz na tydzień, czy raz na pół roku.

Nie róbmy z "tych" aut nie wiadomo jakiego bożyszcza. To nie ferrari, lamborghini lub maserati z roczników 1955 lub starcze które mają cholerną wartość kolekcjonerską zamknięte w szczelnych garażach dodatkowo przykryte pokrowcami wyciągane jedynie na coroczne spotkania aut zabytkowych dostarczane na lawetach.

Tak jak napisał Konrad95, zgadzam się z nim w każdym słowie.

PS. jak to głoszą wszem i wobec: nie smarujesz, nie jedziesz :-D

Awatar użytkownika
Tomcio
Posty: 442
Rejestracja: czw lip 09, 2009 22:58
Auto: M3 e92 Competition
Lokalizacja: Śląsk

Re: Odpalanie auta

Post autor: Tomcio » czw sty 06, 2011 13:48

Wniosskuję że jak auto stoi to lepiej nie odpalać, a najlepiej byłoby jednak zimą jeździć.
Idzie odwilż, śnieg powoli znika więc w przyszłym tygodniu wyjeżdżam (na letnich gumach) z garażu, zakładam zimówki i jazda:)

Awatar użytkownika
kostek_ja
Posty: 2623
Rejestracja: pn wrz 24, 2007 02:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Odpalanie auta

Post autor: kostek_ja » czw sty 06, 2011 17:27

Kudłaty pisze:Wedle tej teorii każdorazowe uruchomienie skraca jego żywotność bez względu na wiek auta, przebieg, to czy uruchamiasz silnik codziennie, raz na tydzień, czy raz na pół roku.
Potwierdza ją np. to że samochody które jeżdżą na krótkich dystansach szybciej się zużywają ;)
Kudłaty pisze:Nie róbmy z "tych" aut nie wiadomo jakiego bożyszcza. To nie ferrari, lamborghini lub maserati z roczników 1955 lub starcze które mają cholerną wartość kolekcjonerską zamknięte w szczelnych garażach dodatkowo przykryte pokrowcami wyciągane jedynie na coroczne spotkania aut zabytkowych dostarczane na lawetach.
Zgadzam się że nie ma się co z nimi strasznie pieścić, ale tracić czas na odpalanie które tylko mu zaszkodzi...

ODPOWIEDZ