Odpalanie auta
- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odpalanie auta
Kostek ale motory nie mają takich przebiegów jak auta.
Ja się zgadzam z Konradem poza tym,że wolał bym nic nie dolewać do silnika ani paliwa.
Do listy zużywających się elementów dodał bym wszystkie łożyska,rolki i układ hamulcowy na którym może pojawić się korozja.
Ja bym wolał jednak raz na 3-4 tygodnie przepalać auto.
Ja się zgadzam z Konradem poza tym,że wolał bym nic nie dolewać do silnika ani paliwa.
Do listy zużywających się elementów dodał bym wszystkie łożyska,rolki i układ hamulcowy na którym może pojawić się korozja.
Ja bym wolał jednak raz na 3-4 tygodnie przepalać auto.
Re: Odpalanie auta
Ale dyskusja nie była o zużyciu podczas jazdy (przebieg), a podczas nieużywania (czas).--==maly==---- pisze:Kostek ale motory nie mają takich przebiegów jak auta.
Ja też, ale jeżdżąc--==maly==---- pisze:Ja bym wolał jednak raz na 3-4 tygodnie przepalać auto.

- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odpalanie auta
Kostek mi chodzi o to,że jak silnik i ogólnie pojazd ma większy przebieg to i zużycie jest większe wszystkich elementów i wtedy podczas postoju wiele elementów może się zapiec, zardzewieć, gumowe elementy parcieją itd
A co do przepalania też wolał bym podczas jazdy lepsze dla silnika i lepsze chociaż by ze względu na hamulce,łożyska i zawieszenie też wypadało by,żeby trochę popracowały.
A co do przepalania też wolał bym podczas jazdy lepsze dla silnika i lepsze chociaż by ze względu na hamulce,łożyska i zawieszenie też wypadało by,żeby trochę popracowały.
Re: Odpalanie auta
Wedle tej teorii każdorazowe uruchomienie skraca jego żywotność bez względu na wiek auta, przebieg, to czy uruchamiasz silnik codziennie, raz na tydzień, czy raz na pół roku.kostek_ja pisze:Rozumiem że twój argument brzmi: Ja tak robię, nic się nie zepsuło więc musi być dobrze. Trochę kiepski argument, nie uważasz?Kudłaty pisze:Moim zdaniem adnotację która jest w instrukcji obsługi można sobie między bajki wsadzić. .
Moja eMa w tym roku zimuje pod chmura. Odśnieżam regularnie i odpalam raz na tydzień. Silniczek pracuje zawsze ok. 30min aż do zagrzania oliwy na 90'C.Tym bardziej że nikt nie twierdzi że to uszkodzi silnik, a jedynie skróci jego żywotność i można by to zaobserwować przy naprawdę dużych przebiegach w dwóch takich samym samochodach.
Nie róbmy z "tych" aut nie wiadomo jakiego bożyszcza. To nie ferrari, lamborghini lub maserati z roczników 1955 lub starcze które mają cholerną wartość kolekcjonerską zamknięte w szczelnych garażach dodatkowo przykryte pokrowcami wyciągane jedynie na coroczne spotkania aut zabytkowych dostarczane na lawetach.
Tak jak napisał Konrad95, zgadzam się z nim w każdym słowie.
PS. jak to głoszą wszem i wobec: nie smarujesz, nie jedziesz

Re: Odpalanie auta
Wniosskuję że jak auto stoi to lepiej nie odpalać, a najlepiej byłoby jednak zimą jeździć.
Idzie odwilż, śnieg powoli znika więc w przyszłym tygodniu wyjeżdżam (na letnich gumach) z garażu, zakładam zimówki i jazda:)
Idzie odwilż, śnieg powoli znika więc w przyszłym tygodniu wyjeżdżam (na letnich gumach) z garażu, zakładam zimówki i jazda:)
Re: Odpalanie auta
Potwierdza ją np. to że samochody które jeżdżą na krótkich dystansach szybciej się zużywająKudłaty pisze:Wedle tej teorii każdorazowe uruchomienie skraca jego żywotność bez względu na wiek auta, przebieg, to czy uruchamiasz silnik codziennie, raz na tydzień, czy raz na pół roku.

Zgadzam się że nie ma się co z nimi strasznie pieścić, ale tracić czas na odpalanie które tylko mu zaszkodzi...Kudłaty pisze:Nie róbmy z "tych" aut nie wiadomo jakiego bożyszcza. To nie ferrari, lamborghini lub maserati z roczników 1955 lub starcze które mają cholerną wartość kolekcjonerską zamknięte w szczelnych garażach dodatkowo przykryte pokrowcami wyciągane jedynie na coroczne spotkania aut zabytkowych dostarczane na lawetach.